niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 80

~~ Dwa lata później ~~

Pewnie zastanawiacie się co teraz robię, co się ze mną dzieje? A więc tak....

Teraz jestem rozpoznawana jako już Kolumbijska modelka. Kocham moją pracę ale bardziej kocham mojego męża Jamesa. Tak męża, który właśnie siedzi w pierwszym rzędzie i czeka na moje wyjście. Na sama myśl że mnie wspiera czuję ciepło.
- Sophie teraz ty - wypuściłam powietrze z płuc i poszłam.



Na początku jak zawsze trochę oślepiający blask flashy. Potem już jest dobrze. I nagle dzieje się coś gorszego. Mój wzrok kieruje się na pewnego mężczyznę, od którego uciekłam. Którego już nigdy więcej nie chciałam widzieć. I przez to zajście, obrzuciłam się myślami i co? I wywróciłam się. A co gorsza nie mogłam się podnieść.

~~ Oczami Jamesa ~~

Sophie upadła i przez dłuższy czas się nie podnosiła. Olałem wszystko i poszedłem po nią.
- Skarbie co ci jest?
- Nie wiem. Noga mnie strasznie boli - wziąłem ją na ręce i zaniosłem do samochodu.
- A sukienka?! - krzyczała za nami projektantka.
- Mam gdzieś sukienkę. Moja Soph jest teraz ważniejsza niż jakieś szmaty
- Drogo zapłacisz!
- Stać mnie!

~~ 60 minut później ~~

- I co jej jest? - spytałem nerwowo lekarza.
- Niech pan sam się zapyta. Aha mam pytanie
- Słucham?
- Skąd pańska żona ma rany cięte na lewym udzie?
- Co?
- To pan nic nie wie. Dobrze więc nie ważne. Zapraszam - mężczyzna w białym fartuchu zaprowadził mnie do niej.
- Kochanie co ci jest?
- Mam złamaną nogę
- A czemu mi nie powiedziałaś nic o tym że się tniesz? - w jej pięknych oczach pojawiło się nagłe światło zdenerwowania.

~~ Oczami Sophie ~~

Lekarz przecież miał mu nie mówić. Przecież mówiłam mu że nie chcę by się dowiedział.
- James proszę nie chcę o tym rozmawiać - spojrzałam prosto na człowieka, który próbuje wzrokowo wydusić coś ze mnie.
- Sophie wiesz że możesz mi wszystko powiedzieć
- Wiem. Ale ja nie chcę rozmawiać o mojej przeszłości. To trudne i bolesne
- Chociaż powiedz mi dlaczego zadałaś sobie pierwsze cięcie?
- Z powodu m..mojego s..syna
- Co?! Jakiego syna?
- Rikera. Moja matka powiesiła go, a potem sama to zrobiła, po tym jak mój brat skoczył z mostu, bo przyszedł zły raport z wojny że mój ojciec nie żyje - w moich oczach pojawiły się łzy. Trudno mi było wspominać to wszystko. To tak bardzo bolało. Chciałam to odepchnąć od siebie jak najdalej by nigdy nie wróciło ale jednak.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Bo się bałam że mnie zostawisz. Że nie będziesz mnie chciał
- Skarbie nigdy bym cię nie zostawił

~~ Kilka miesięcy później ~~

Za namową Jamesa polecieliśmy do Anglii na grób mojej rodziny. Przez kilka tygodni nie chciałam nawet tego słuchać, ale potem uznałam że trzeba się przełamać. Szliśmy jedną z alejek prowadzącą do miejsca wiecznego spoczynku moich bliskich. W pewnym momencie zauważyłam swoją dawną miłość.
- Sophie?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hi miśki! Co tam? Wiem ,wiem długo mnie nie było, ale to przez to że nie miałam weny. No trudno. Więc o to kolejny rozdzialik! Ale zwrot akcji co? No a więc czekam na komy i bay do następnego! <3

2 komentarze:

  1. Przepraszam jesli ten komentarz w jakis posub cie obrazi ale: co to kurde ma byc ze wszystko ladnie pieknie a tu nagle jakis James? Ona uciekla od Lou tylko przez zdjecie, ktore rozwalil Niall. Wiec dlaczego ona do holery od niego uciekla skoro to Niall zawinil?! Prosze cie pomysl nad tym zeby oni byli znow razem i wywal tego Jamesa z bloga prosze. I jeszcze raz przeprszam jezeli w jakis sposub cie obrazilam tym komentarzem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie ja też się już pogubiłam w tej akcji. Trochę to dziwne jaki do cholery James?! Ale rozdział świetny proszę pisz szybko następne chcę się dowiedzieć co będzie dalej :)

    OdpowiedzUsuń