Po kilku dniach obserwacji wypuszczono mnie ze szpitala. Dzisiaj wracam do swojego domu. W Kolumbii jest moje miejsce. I chodź bardzo kocham Londyn nie mogę tu zostać.
- Nie smucić się. Będę was odwiedzać
- Mamy nadzieję
- Mam najlepszych przyjaciół na świecie - każdego wyściskałam po kolei. Louis się nie zjawił. Sprawiło mi to w którymś stopniu przykrość.
- To do zobaczenia - uśmiechnęłam się do nich i ruszyłam na odprawę. Z oka spłynęła mi łza.
- Skarbie nie smuć się. Będzie dobrze
- Ni jestem tego taka pewna
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, wiem króciutki ale się nie dziwcie ostatnia część pierwszej Sagi. Nie martwcie się będą kolejne Sagi. Do zobaczenia
Jejuu szkoda że to koniec pierwszej części ;( aby następna szybko się pojawiła bo uwielbiam czytać twoje opowiadanie....
OdpowiedzUsuń