piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 76

Obudziłam się tak samo jak zasnęłam. Uśmiechnęłam się pod nosem i zaczęłam się wyplątywać z jego ramion. Jak już mi się udało poszłam do łazienki by się przebrać. Kiedy moje czynności w łazience  były skończone zeszłam do kuchni gdzie zaczęłam robić śniadanie. Chwilę potem poczułam ręce oplatające moją talię. Chłopak przycisnął mnie do siebie i położył głowę na moim ramieniu.

- Hej skarbie. Jak się spało?
- Nie najgorzej a tobie?
- Jak jesteś koło mnie zawsze najlepiej - na moje poliki wpłynęły czerwone wypieki. Odwróciłam się do niego i złożyłam delikatny pocałunek na nosie. Cały czas nie widziałam twarzy ukochanego. Kiedy po jakichś kilku minutach ją ujrzałam przeraziłam się - wtedy sen się urwał. Po wyplątaniu się z ramion Lou poszłam do kuchni. Jeszcze raz przeanalizowałam swój sen. Dlaczego mi się Dave śnił. No dlaczego? Przecież ja nie chcę go znać. Nie chcę go widzieć. Co jest ze mną nie tak?
- Skarbie dlaczego nie śpisz? - zapytał szatyn przecierając zmęczone oczy.
- Miałam zły sen
- A co się w nim takiego stało?
- Ta nie chcesz wiedzieć
- Chodź - wziął mnie za rękę i zaprowadził do salonu. Rozsiadł się wygodnie na kanapie i zaczął czekać.
- No to możesz mówić
- Ok - położyłam mu się na nogach i spojrzałam w te jego piękne oczy.
- Mów
- No więc wstałam i poszłam do kuchni by zrobić śniadanie i zszedł jakiś chłopak a ja nie widziałam jego twarzy no i mnie przytulała i takie tam a ja cały czas myślałam że to jesteś ty. Ale no okazało się że to nie ty tylko Dave. Happy? Już wiesz co chciałeś wiedzieć?
- Serio? Na lepsze sny cię nie stać?
- Dziękuję - udałam obrażoną i zaczęłam wstawać kiedy on mnie pocałował.

- A to za co? - zapytałam zdziwiona kiedy się ode mnie oderwał.
- Za to że kochasz takiego wariata jakim jestem
- Powinnam dostać nagrodę za najbardziej wytrzymałą
- Też cię bardzo kocham
- No wiem - powiedział i posłał mi ten swój kochany uśmiech, który tak uwielbiam.

- Jesteś uroczy jak się uśmiechasz
- Ty też jesteś
- A tak w ogóle to ty mnie kochasz?
- No oczywiście. Jakbym cię nie kochał to teraz by mnie tu nie było
- Wiem. Ale czasem mam takie wrażenie że coś jest nie tak jak powinno
- Jest dobrze. I tak już zostanie
- A jak nie będzie dobrze? Jak stracę jeszcze kogoś? Jak zachoruję czy coś w tym stylu?
- Pamiętaj że zawsze mamy siebie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heeeej!! To sem ja Swe Et wasza tępa pisarka co jest big neandertalczykiem. Nie dobra teraz na poważnie :D Dzisiaj jak wiecie jest 6 czerwca i ja zapytuję się kto dzisiaj został pocałowany? ( tylko mi się tu przyznać! ) Mimo iż dzisiaj jest dzień pocałunku nie robię całuśnego rozdzialiku. Serio jak mi tego nie skomentujecie dzisiaj to normalnie przysięgam że znajdę i zmuszę do napisania swojej opinii! :) Czekam na te dobre i na te złe. Z tej strony szanowny neandertalczyk Swe Et. Do zobaczenia mój ludu. Ave. Aha i jeśli ktoś ma zły humorek proponuję wam włączyć sobie Kabaret Neo Nówka - Niebo. Mówię wam śmiechu warte. A teraz na koniec AVE JA! Haha

1 komentarz: