piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 41

Po kolei mijały dni, tygodnie, miesiące. Płyta już poszła w świat i stała się najbardziej oczekiwaną płytą. Dostałam zaproszenie na galę z trzema nominacjami: Najlepsza artystka solo, Najlepsza piosenka " Later " i Artystka roku. i do tego jeszcze rozdawałam jedną z nagród. Chłopcy też dostali nominację za: Największy powrót. Ja miałam występować i oni. Musiałam się wybrać do sklepu po jakąś elegancką ciążówkę bo nikt tego nie przewidział. Byłam już na USG czekamy na małego Rikera. Zostały mi jeszcze dwa miesiące do porodu a potem szybka regeneracja do dawnej wagi i w trasę. Poszłam z Perrie bo wiedziałam że ona też będzie na tej gali.
- Kochanie jakiej sukienki poszukujesz?
- Zwykłej. Brzuszek już nieźle widać więc jakaś luźna ale elegancka no i do występu żeby była.
- To może ta? - pokazała mi sukienkę z krótkim rękawkiem do kolan o kolorze różowego ledu.
- Nie, zbyt jasna
Przeszukałyśmy cały sklep. Po godzinie znalazłam sukienkę idealną. Była z krótkim rękawkiem, miała czarny kolor a wokół niej ciągnął się pas białych cekinów.
- I co powiesz?
- Ślicznie. Nawet jak jesteś w ciąży masz boską figurę
- Dobra to biorę. A ty coś wybrałaś?
- Tak - Perrie trzymała w ręku granatową sukienkę na ramiączkach która też była do kolan.
- Pięknie. Możemy iść
Zapłaciłyśmy i poszłyśmy do swoich domów.
- Hej
- Cześć. Jak tam zakupy?
- No fajnie
- Co kupiłaś?
- Sukienkę a co?
- Nic tylko pytam. Pokarz.
- Jutro zobaczysz
Poczułam jak maleństwo kopie. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Cieszyłam się że to już nie długo nastąpi. Ciągle zadawałam sobie pytanie. Czy dam radę? Miałyśmy z Perrie razem trafić do szpitala. Mogłam się też obawiać o różne komplikacje. Kiedy schowałam mój nowy nabytek poszłam się wykąpać. Od tamtej akcji z Harrym nie odzywamy się do siebie za to moje relacje z innymi kwitły. Dużo ze sobą przebywamy i powoli wszyscy się zaczynamy rozumieć. Ostatnio jako nie liczna dowiedziałam się że Sophia też jest w ciąży. Cieszyłam się że z Liamem bardzo dobrze im się układa. Po 10 minutach wyszłam. Szybko się wysuszyłam i ubrałam. Caluteńki czas chodziłam po domu w dresie. Nie podobało mi się to bo za nim nie przepadam ale cóż mówi się trudno. Zeszłam na dół do bruneta, który lekko przysypiał z nudów na kanapie.
- Nie śpij - pamiętałam jak mną tak manipulował żebym nie spała. Chciałam się troszkę odegrać.
- Nie śpię
- No właśnie widzę - posłałam mu zadziorny uśmieszek na co on też zareagował uśmiechem.
- Co dzisiaj robiliście?
- To co zwykle biegaliśmy po studiu
- A co z Harrym?
- Nie odzywam się do niego a on do mnie
- Nie dziwię ci się - jego uśmiech momentalnie zniknął.
- Hej, będzie dobrze - próbowałam go jakoś pocieszyć.
- No ale mi? Żeby mi takie coś zrobić? A poza tym żeby tobie takie coś zrobić? To jest nie poważne. Nikt nie powinien cię tak traktować
- Spokojnie. Przecież nic mi nie jest
- Ale mogło się coś stać
- Ale się nie stało - wstałam i poszłam popatrzeć na kropelki deszczu spływające po szybie. Poczułam jak Lou mnie przytula.
- Nie możecie się wiecznie do siebie nie odzywać. Wiem że to cię krzywdzi
- Ale Sophie, on ciebie skrzywdził. Jak ja mam mu to wybaczyć? Nie dość że do ciebie zarywał to jeszcze cię bił
- Czekaj, czekaj
- Co?
- Ty jesteś zazdrosny?
- O co?
- Bo widziałam jak się skrzywiłeś kiedy mówiłeś że do mnie zarywa. Jesteś zazdrosny - na moją twarz wkradł się kolejny uśmiech.
- Nie jestem - i jeszcze miał czelność żeby się ze mną wykłócać.
- Przyznaj to
- Dobra jestem cholernie o ciebie zazdrosny. Ty jesteś skarbem, który każdy chciałby mieć.
- Błagam. Kto by chciał mnie mieć?
- Harry, Niall wyliczać dalej?
- A poza nimi?
- Myślisz że nie widzę jak faceci się na ciebie patrzą? Lepiej to wygląda jak idziemy razem bo wtedy patrzą się na mnie i rzucają krzywę spojrzenia a ja w takich momentach chcę krzyczeć że mam ciebie.
- Serio? Czemu ja tego wcześniej nie widziałam?
- Nie skupiasz wzroku na innych gościach to nie ma się co dziwić
- Ja skupiam wzrok na tobie. Przecież wiesz że mam w życiu teraz trzy najważniejsze osoby. Ciebie, mamę i Rikera. Kocham was mocno i nie wiem co by się stało jakby, któreś z was znikło na zawsze.
- Nie mów tak. Nikt od ciebie nie odejdzie.
- Ale kiedyś to nastąpi. Może nawet jutro. Muszę się spodziewać wszystkiego po moim życiu. Jestem pechowa i muszę sobie z tym radzić. Pamiętasz pogrzeb mojego brata jak ja tam strasznie płakałam i nie chciałam żeby odchodził. Mocno go kochałam. Od kiedy rodzice wyjechali trzymaliśmy się razem nawet jak mnie bił i...i no mnie....no gwałcił zawsze był przy mnie. Nie opuszczał mnie na krok. Po mimo strachu przed nim jak dziecko płakałam w tym dniu. Może i wyrządził mi krzywdę ale to mój brat, który poświęcił swoje życie by zobaczyć ojca, którego też mi strasznie brakuje. Chciała bym żeby wrócili. Żeby wiedzieli jakie jest moje życie. Jakie moje życie jest bez nich.
- Skarbie będzie dobrze wszystko się ułoży - mówił do mnie prawie szeptem.
- Na szczęście obdarowano mnie aniołem stróżem, który mnie codziennie pilnuje - w pewnej chwili się do niego odwróciłam i spojrzałam prosto w oczy po czym zetknęliśmy się czołami.
- Kocham cię
- Ja ciebie też - od dawna brakowało mi kogoś by się mu na wszystko wyżalić. Jego oczy połyskiwały szczęściem. Po moim poliku spłynęła jedna łza smutku i za razem szczęścia. Szybko zareagował i ją otarł. Nie chciał żebym płakała i za to mu w sercu dziękowałam. Po chwili patrzenia sobie w oczy pocałował mnie. Tego też mi bardzo brakowało. Od dawna nie byliśmy dla siebie aż tak czuli. Może to wszystko przez pracę. Nie mieliśmy już czasu na nic. On przychodził zmęczony do domu a ja nie miałam serca żeby go jeszcze męczyć. Minutę potem oderwaliśmy się od siebie. Czułam jak zalewa mnie ciepły rumieniec.
- Idę spać
- Ja też musimy się wyspać przed jutrzejszą galą. A właśnie jaką ty nagrodę rozdajesz?
- Nagroda za największy debiut
- Zapowiada się ciekawie bo do tego są nominowani przecież najlepsi
- No wiesz może dla tego to się nazywa największy debiut
Po wgramoleniu się na łóżko zasnęliśmy w swoich objęciach.

1 komentarz:

  1. Aaa! Świetny! Boże uwielbiam cię! Pisz już tego nexta, a nie na fb siedzisz! Nowe tło extraaa! Takie słodziaśneee. <3 Nowa czcionka też jest fajnaa. Strasznie mi się podobaa teraz <3 Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń